Cześć! Jestem Ola i moją pasją jest praca z młodzieżą. W tym wpisie opowiem więcej o mojej morskiej przygodzie, dzięki której mogę robić to, w co naprawdę wierzę.

Dzieci i ryby głosu nie mają

Do niedawna pracowałam jako nauczycielka w szkole. Moją największą motywacją do działania były sukcesy moich uczniów. Nie tylko te związane z wynikami w nauce, ale przede wszystkim te związane z rozwojem osobistym. Co to znaczy? Każde dziecko rodzi się z genem ciekawości świata i ogromnym potencjałem, aby odkrywać nowe lądy. Niestety jako dorośli często ograniczamy młodych ludzi w sięganiu po swoje marzenia. Mają być grzeczni i dobrze się uczyć. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Wiedziałam, że chcę coś zmienić, aby dać młodym ludziom przestrzeń do bycia sobą i sięgania po więcej.

Cumy rzucone i toster na pokładzie

Postanowiłam zapytać uczniów szkół średnich, co im leży na sercu. Ciekawiło mnie jak radzą sobie z natłokiem szkolnych obowiązków, czego chcieliby się dowiedzieć, ale w szkole się o tym nie mówi, jak planują przyszłość i czego się boją. Odpowiedzi mnie zaskoczyły. Okazało się, że problemem nie jest brak multimedialnego sprzętu najnowszej generacji w klasie czy chęć nauki kolejnego języka obcego. Młodzi ludzie o wiele bardziej potrzebują przyjaznej przestrzeni, w której można samemu zrobić tosty i pogadać z przyjaciółmi! Temat bycia wysłuchanym pojawiał się często w naszych rozmowach. Jedna z uczennic wspomniała, że chciałaby wiedzieć, co może zrobić dziś, aby uniknąć pewnych błędów w przyszłości. Jak najlepiej wybrać kierunek studiów, aby pogodzić swoje pasje z oczekiwaniami rodziców. Po długich godzinach rozmów byłam przekonana, że cumy zostały rzucone i dobijam do właściwego brzegu.

Połknęłam haczyk

Pełna motywacji do działania wskoczyłam do wody i szybko zorientowałam się, że bez dobrej łajby daleko nie dopłynę. Tak rozpoczęły się prace nad programem POTRAFISH. Z pomocą strategów, określiłam archetyp swojej marki, jej wartości, przesłanie (Wiem, że potrafish!) i korzyści dla osób, które wezmą udział w moich projektach. Kilka miesięcy intensywnej pracy dało efekt, który przerósł moje oczekiwania! Połknęłam swój własny haczyk i obiecałam sobie, że będę takim kapitanem, jakiego potrzebuje młodzież. Odważnym, wspierającym i słuchającym. A jak będzie trzeba to skoczę do sklepu po ser do tostów. W końcu trudno się efektywnie uczyć i rozwijać, gdy burczy w brzuchu!

Daję wędkę, a nie rybę

Znam kilka sposobów, aby każda wyprawa zakończyła się pomyślnie. Trzeba się do niej dobrze przygotować, spakować niezbędny ekwipunek i zaznaczyć cel na mapie. Jak to zrobić ze mną? Prowadzę zajęcia indywidualne, podczas których poświęcam całą uwagę tylko jednej osobie. Na początku określamy cel i szczegółowy plan współpracy. Pomagam efektywnie się uczyć, radzić sobie ze stresem, przygotować się do ważnych egzaminów, wybrać kierunek studiów, poznać swoje talenty i naturalne kompetencje. Ważne jest dla mnie mówienie i nazywanie swoich emocji, ponieważ ten temat często jest zaniedbywany w polskich szkołach. Inteligencja emocjonalna pojawia się już na listach kompetencji przyszłości, na które będą zwracali uwagę przyszli pracodawcy. Warto nauczyć się zarządzać własnymi emocjami jeszcze w szkole średniej, aby oprócz ukończenia prestiżowej uczelni, móc pochwalić się umiejętnością niezbędną w pracy dobrego menadżera. Prowadzę także warsztaty w szkołach. Chcę wspierać nauczycieli w pracy wychowawczej, bo z własnego doświadczenia wiem, że w natłoku szkolnych obowiązków, trudno jest poświęcić 100% uwagi wychowankom. Jestem otwarta także na prowadzenie spotkań na uczelniach czy w firmach. Każdy może zostać wilkiem morskim. Wystarczy odpowiednia wędka i dużo pracy.

Stopy wody pod kilem!

Życzę sobie samych pomyślnych wiatrów. Mam ogromne szczęście, że ?moje chłopaki? wierzą w sukces programu POTRAFISH tak samo jak ja. Domowy narybek jest też moim najcenniejszym źródłem inspiracji i testowania każdego nowego pomysłu. Zapraszam wszystkich młodych ludzi, którzy szukają odpowiedzi na pytania ?Jak??? na wspólny rejs. A jeśli czytają ten wpis jacyś rodzice, zachęcam do krótkiej rozmowy i poznania możliwości współpracy. Razem określimy scenariusz, w którym każdy będzie czuł się ważny i osiągnie założone cele. Tymczasem wrzucam kompas do torebki i biegnę stawiać żagle!